*Cassie*
Gdy dotarłyśmy na miejsce, było nieziemsko.Obiekt na którym miał odbyć się koncert był ogromny.Fanki przy scenie szalały.Chłopaków jeszcze nie było widać,lecz nie chciałyśmy zawracać im głowy przed koncertem i zajęłyśmy swoje miejsca.Występ chłopaków poprzedził suport był to jakiś zespół ,a właściwie duet dziewczyna i chłopak pierwszy raz spotkałam się z połączeniem:dziewczyna-gitara,chłopak-śpiew.Bardzo dobrze wypadł ich występ.No ale wybiła 20;15,czas na rozpoczęcie koncertu 1D.
Gdy dotarłyśmy na miejsce, było nieziemsko.Obiekt na którym miał odbyć się koncert był ogromny.Fanki przy scenie szalały.Chłopaków jeszcze nie było widać,lecz nie chciałyśmy zawracać im głowy przed koncertem i zajęłyśmy swoje miejsca.Występ chłopaków poprzedził suport był to jakiś zespół ,a właściwie duet dziewczyna i chłopak pierwszy raz spotkałam się z połączeniem:dziewczyna-gitara,chłopak-śpiew.Bardzo dobrze wypadł ich występ.No ale wybiła 20;15,czas na rozpoczęcie koncertu 1D.
*Jess*
Świetnie się bawiłam.Razem z Cassie szalałyśmy jak idiotki, znajdowałyśmy się w strefie VIP więc ludzie dziwnie na nas patrzeli.Nie przejmowałyśmy się tym zbytnio.Gdy nadeszła zwrotka Harry’ego w „More than this” miałam wrażenie że nie spuszcza on oczu z Cassie,a ona jak to ona udawała że on wcale na nią nie patrzy.W końcu dałam jej kuksańca w bok:
Świetnie się bawiłam.Razem z Cassie szalałyśmy jak idiotki, znajdowałyśmy się w strefie VIP więc ludzie dziwnie na nas patrzeli.Nie przejmowałyśmy się tym zbytnio.Gdy nadeszła zwrotka Harry’ego w „More than this” miałam wrażenie że nie spuszcza on oczu z Cassie,a ona jak to ona udawała że on wcale na nią nie patrzy.W końcu dałam jej kuksańca w bok:
-Ej mała on z tobą
flirtuje-powiedziałam
-Jaja sobie robisz
?-odpowiedziała oburzona
-I widzę że tobie też
zależy-roześmiałam się
-Chcesz wyjść stąd żywa ?-zapytała
ironicznie
-Oj tam,stwierdzam fakty-mówiłam
dalej się uśmiechając.
*Cassie*
Koncert chłopaków trwał 1,5h była
to jedna z najlepszych imprez w moim życiu.Nie byłyśmy pewne czy mamy iść na
backstage no ale Jess stwierdziła że nie odpuści.Weszłyśmy za kulisy.Harry od
razu do mnie przybiegł i zaczął mnie przytulać i podnosić .Trochę dziwnie się
czułam,ale nie przeszkadzało mi to.Tulił mnie tak długo że aż Jess
odchrząknęła.Wyrwałam się z jego ramion.:
-To jest Jess.-wskazałam na
przyjaciółkę-Jess to jest…
-Harry ,wiem –odrzekła przejęta
Jessica
-Widzę że w Ameryce to same
śliczne dziewczyny się rodzą – odpowiedział szarmancko Hazza.
-Skończmy już z tymi
komplementami-zgasiłam jego entuzjazm.
-Jak sobie życzysz-odrzekł
puszczając do mnie oczko –Chodźcie poznać resztę chłopaków.
*Jess*
Harry zaprowadził nas do garderoby.Reszta
zespołu świetnie się tam bawiła.Patrząc na Niall’a i Lou miałam wrażenie że
tańczą ,ale im dłużej patrzyłam,tym
mniej pewna tego byłam.
-Chłopaki to są moje piękne
koleżanki prosto z Ameryki-przedstawił nas Harry
-Bardzo mi miło ,jestem
Liam-podszedł do nas wysoki szatyn i pocałował nas w ręce .
-Co tak sztywno ,ja jestem Louis –podszedł
przytulając nas.
-Zayn-powiedział szarmanckim uśmiechem
,całując nas w policzek.
-No i ja niepozorny Niall – z boku
stał chłopak machając do nas.
Równocześnie wybuchneliśmy
śmiechem.Z chłopakami świetnie nam się gadało jakbyśmy znali się sto lat.Cała
trema którą miałam przed tym spotkaniem minęła od razu.Harry nawet przez moment
nie opuszczał Cassie ,miałam pewność ze mu się spodobała.Mi całkiem miło
rozmawiało się z Niall’em no ale przeciez Zayn to sam seks …ahh
*Cassie*
Wybiła już 2 nad ranem złapałam
Jess i postanowiłam że chyba czas iść do domu.Liam chciał nas odwieźć ale
zdecydowałyśmy się na taksówkę.Przy pożegnaniu Harry mocno mnie przytulił i
pocałował w policzek mam nadzieje do zobaczenia.Gdy odjeżdżałyśmy miło było
patrzeć na pięciu chłopaków stojących w rzędzie i kiwających na
pożegnanie.Wyglądało to bardzo słodko.Jess nie zamykała się jadaczka,ja też
bardzo przeżyłam to spotkanie.Jednak to ona była ich wielką fanką,ja tak
naprawdę tylko czasami słuchałam ich muzyki.Dziwiłam się sama sobie że tak
szybko dogadałam się z Harry’m i czy to prawda co insynuuje Jess,ze niby ja mu
się podobam ?
*Oliver*
Skończyły się mecze i piwo ,a ja
nieźle wstawiony zasnąłem na kanpie.Śniło mi się że gram w kapeli rockowej to
było moje wielkie marzenie ,nawet się spełniło ale źle skończyło.Byłem jeszcze
młody,nie miałem wsparcia rodziców, no i siły na nauke i granie po
nocach.Zaczęło się w niewielkich dawkach ,a potem sam nie wiedziałem kiedy i co
robie. Straciłem dziewczynę ,zaufanie rodziców,niewiele brakowało a straciłbym
szkołę ,ale miałem Cassie tyle jej zawdzięczałem to ona zawiozła mnie na
odwyk,dzięki niej jestem tu gdzie jestem . To ona wytłumaczyła mamie
sytuacje,odzyskałem jej zaufanie .Bardzo żałuję, moich kontaktów z ojcem,jednak
za wiele się stało za dużo mi powiedział usłyszeć od ojca „lepiej by było gdyby
mama straciła tą ciążę” ,gdyż było ryzyko że poroni w 3 miesiącu noszenia mnie
pod sercem. Nie wiem dlaczego akurat teraz zacząłem nad tym rozmyślać.Z
rozmyślanie oderwał mnie odgłos odkluczanych drzwi. Do domu weszły rozochocone
dziewczyny.Całe w rumieńcach.Wynużyłem się z ciemności:
-Widzę że świetnie się
bawiłyście-stwierdziłem
-ZNAKOMICIE!-wrzasnęła Jess.
(uwielbiałem jej temperament)
-No tak było całkiem fajnie-powiedziała
Cassie zamykając drzwi,gdy spojrzała na mnie odrzekła- BOŻE , jak ty wyglądasz
?! nie przesadziłeś z alkoholem przypadkiem ?
-Nie ma się o co martwić to ja tu
jestem dorosły kochanie –poszedłem na górę wiedziałem że nie będzie to
przyjemna noc , przeczuwałem romans z miską i nie myliłem się .
*Cassie*
-Kotek ja idę spać –powiedziałam do
Jess
-Spać ?! ty zaśniesz ja na pewno nie
, ale tu syf twój braciszek zostawił.Pójdę zagrać na x-boxie .-pobiegła na górę
Nie wiedziałam co myśleć o
zachowaniu Olivera zawsze odpowiedzialny, a teraz uchlał się i to sam przed
TV.Coś musiało się dziać ,chyba nie czuje się za dobrze w Anglii muszę z nim
pogadać .Poszłam pod prysznic i położyłam się do łóżka,zajrzałam do torebki w
poszukiwaniu telefonu i znalazłam karteczke „Mam nadzieje że się odezwiesz,Hazza”
na dole był numer telefonu ten chłopak jest nie do ogarnięcia.Uwielbiam go …
Chwilę posłuchałam jeszcze muzyki i od razu zasnęłam … To był piękny dzień.
__________________________________________________________________________
Długo nie pisałam nie mam pojęcia czy ktokolwiek w ogóle czyta to opowiadanie,no ale przyjemność sprawia mi pisanie go.Mam pisać dalej ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz